Kartki pocztowe – nieśmiertelna tradycja
Bez zbędnego zaglądania w metrykę urodzenia możemy śmiało przyznać, że część z nas zapamiętała z wakacji nie tylko pierwsze uderzenie fal w nagie stopy i smak czerwonych lizaków kogutków, ale też moment wysyłania kartek pocztowych do najbliższych. Ten rytuał, składający się z wybierania, dobrania odpowiedniej kartki do odbiorcy, zakupu, pisania, naklejania znaczków i samego wysyłania, był tak naturalnie związany z każdym wyjazdem urlopowym, że wyborem był tylko dzień kiedy mama pozwoli nam polizać słodkawy klej znaczka i równiutko przykleić go do pachnącej drukiem kartki pocztowej.
„Serdeczne pozdrowienia ze słonecznej Łeby przesyłają Marysia i Antek z dziećmi”…… Coś co mogłoby sprawiać wrażenie banału, było wyczekiwanym kolorowym kartonikiem pieczołowicie przechowywanym przez odbiorcę, czy to za szybą kredensu, czy też w specjalnie do tych celów przeznaczonym pudełeczku. Taka kartka napisana własnoręcznie, na której nierzadko słowa rozmazywały się od kremu do opalania pozostałego na palcach, wędrowała sobie z rąk do rąk pokonując niebotyczne czasami odległości i przez kilka dni lub tygodni żyła własnym życiem, aby w końcu trafić do celu.
Wraz z rozwojem mediów społecznościowych i telefonów komórkowych, z których niedługo będzie można zapewne wysłać rakietę na Marsa, kartki pocztowe odeszły do lamusa. O ile łatwiej zrobić zdjęcie pod palmą, dorysować jej kokos i ozdabiając kilkoma emotikonami przesłać informacje o naszym samopoczuciu rodzinie, która otrzyma je w kilka sekund.
Bez względu jak łatwa stała się dzisiaj komunikacja, to jednak ciągle jest coś fantastycznie ekscytującego w momencie otwierania skrzynki pocztowej, w której oprócz rachunków bankowych i reklam, znajdujemy cudny, charakterystyczny prostokącik kartki pocztowej, pachnącej jeszcze dalekimi krajami, z pismem bliskiej nam osoby.
W naszej galerii na krakowskim Kazimierzu przyjęliśmy sobie jako jeden z celów ocalenie kartki pocztowej od zapomnienia
Idea wysyłania życzeń i pozdrowień używając do tego celu papieru z obrazkiem wydrukowanym na odwrocie jest nam na tyle bliska sercu, że postanowiliśmy przenieść na kartki pocztowe wybraną kolekcję zdjęć z naszej bogatej oferty.
Jest wiele wyjątkowych pamiątek, które można przywieźć z Krakowa, nie wspominając już nawet o obwarzanku pochrupywanym w drodze pociągiem czy na lotnisku, którego i my mieszkańcy złapiemy czasami pędząc przez Krakowski Rynek. W mieście królów polskich nie brakuje również miejsc wręcz idealnych do pocztówkowego obrazka. Czy to Sukiennice, czy Wawel, czy „Adaś” cały w gołębiach zdobią kartki czekające na wysłanie. Ponieważ we wszystkim co robimy staramy się być nieszablonowi, tak i w temacie kartek pocztowych nie mogło być inaczej.
Pragnęliśmy, aby każdy w czyje ręce trafi kartka pocztowa zakupiona w naszej galerii na Miodowej, miał poczucie, że została wybrana specjalnie dla niego. Drukując na kartkach pocztowych istotne w naszym odczuciu cytaty, wyjątkowe zdjęcia, a szczególnie czarno białe fotografie starego Krakowa, pragnęliśmy aby ta kartka była łącznikiem wspomnień dla nadawcy i jej adresata.
Autorka: Karolina Hrabczak – Duda